Wreszcie zabrałam się za odnawianie kompletu mebli po babci które przeznaczyłam na taras .
Są bardzo stare , w prawdzie drewniane ale naprawdę mocno zniszczone
- jedno już gotowe , zostały jeszcze trzy i okrągły stół .
Pracy z nim było naprawdę sporo a warunki mało sprzyjające bo pogoda kapryśna
- więc biegałam w tą i z powrotem uciekając przed deszczem .
Efekt - powiedzmy zadowalający , ale nie powalający :)
Na oparciu zrobiłam transfer nitro - miałam zamiar tapicerować siedziska ,
ale postanowiłam , że na razie zaczekam ,
bo to meble na taras i w razie zamoknięcia ,
prościej osuszyć przywiązywane do oparcia podusie .
Niektóre elementy - przygotowane wcześniej poprzecierałam .
Sami ocenicie jak wyszło :) ?
Na fotkach jeszcze kilka zmian na parapecie przy kominku ,
lampioniki i nowa lampa w skandynawskim stylu
- jeszcze bez klosza , docelowo trafi na moją "Skandi-wyspę".
I jeszcze decoupagowe obrazki , zamówione jakiś czas temu ,
Odri - do pracowni krawieckiej i
Paris - jako pamiątka Matury 2013.
I to by było tyle na dziś , jestem mega zmęczona -
odsysaniem wody z zalanego Oratorium.
Mam nadzieję że żadnej z Was nie zalewa ,
obyście przeszły przez ten mokry i grząski czas suchą stopą :)